Ćma


Mieszkam w domu sióstr emerytek. Oficjalna wersja jest taka, że osiągnęłam stosowny wiek. A tak naprawdę nadaję się do  niczego. Do żadnej roboty. Nawet do dziergania serwetek na szydełku. Czasem zadzwoni ktoś, komu kiedyś pomogłam. Oglądam seriale, odmawiam różaniec. Miewam ataki lęku. Nie myślę o przeszłości, bo to mi szkodzi. Proszę Boga, żeby w chwili śmierci przyleciał do mnie jakiś aniołek i szeptał mi do ucha prawidłowe odpowiedzi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braciszek

Malwa i Narcyz